3MCL - DORADZTWO i ZARZĄDZANIE PROJEKTAMI

Niewielu z nas wie, że pomimo istnienia skomplikowanych przepisów zarówno w USA jak i w UE, mających zapewnić bezpieczeństwo konsumentom, związki chemiczne używane w przemyśle i produktach codziennego użytku uważane są za nieszkodliwe do czasu aż udowodni się, iż jest inaczej.

Takie podejście powoduje, że na co dzień stykamy się z setkami substancji których wpływ na nasz organizm nie został zbadany, co prowadzi do sytuacji jak np. w przypadku produktów wykonanych z niesławnego BPA (butelki do karmienia dzieci z poliwęglanów, pojemniki na art. spożywcze, papier do termodrukarek) czy Triphenyl Phosphate (kleje, lakiery do paznokci, etc.). Nie jest tajemnicą, że obecnie (2018) amerykańska agencja EPA posiada w swoich rejestrach blisko 87 tyś. związków chemicznych, które stosowane są w produkcji i usługach na całym świecie, a których szkodliwość dla zdrowia człowieka nie została jeszcze zbadana.  Jest to problem nie tylko techniczny, etyczny ale i ekonomiczny, gdyż każdy z tych związków powinien przejść najpierw testy in vitro (Tier 1), a w przypadku stwierdzenia potencjalnej szkodliwości, badania in vivo (Tier 2). Średni koszt badania in vitro to $100-250 tyś., a w przypadku badań in vivo kwota ta wzrasta dziesięciokrotnie nawet do $2,5 mln. To miliardy dolarów do wydania, za które ostatecznie płacą konsumenci. Poza tym, oprócz strony finansowej, każde badanie in vivo oznacza „wykorzystanie” średnio 1200 zwierząt laboratoryjnych do jego przeprowadzenia.

Jedną z grup związków chemicznych skupiających na sobie szczególne zainteresowanie jest tzw. EDC czyli Endocrine Disruptor Chemicals, oddziaływujące na nasze receptory hormonalne i prowadzące do szeregu ciężkich chorób (nowotwory, cukrzyca, bezpłodność, otyłość, inne). Wobec realnego kryzysu w procesie sprawdzania bezpieczeństwa związków chemicznych przed jakim stanęła EPA, podjęto decyzje o opracowaniu nowych, szybkich i znacznie tańszych metod badania związków chemicznych, które już doprowadziły do pierwszych sukcesów. Opracowano nową i relatywnie tanią metodę analizy, która wykorzystuje autobioluminescencję zmodyfikowanych komórek raka piersi. Modyfikacja polega na wprowadzeniu do komórek  zestawu genów syntetycznej lucyferazy (lux), enzymu występującego w min. naszych robaczkach świętojańskich i odpowiadającego za ich bioluminescencję. Wprowadzenie zestawu genów lux do komórek raka piersi umożliwia im autobioluminescencję aktywowaną przez szkodliwe związki EDC, które powodują namnażanie komórek nowotworowych. Z tak zmodyfikowanych komórek tworzy się płyty testowe które umożliwiają zautomatyzowanie procesów badawczych. Dzięki nowej metodzie koszt badań został zredukowany z poziomu $mld do ok $200 tyś. Wyeliminowana została również konieczność uśmiercenia kilku milionów zwierząt laboratoryjnych, wynikająca z ok. 5% poziomu błędu badań Tier1 przy wykorzystaniu metod konwencjonalnych. Być może doczekamy się również jednoznacznego rozstrzygnięcia wątpliwości co do braku szkodliwości powszechnie stosowanego do produkcji opakowań polimeru Tritan. Link do publikacji poniżej.

Fotografia: By Timo Newton-Syms - originally posted to Flickr as Glow worm, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4689260

Świetliki, Hormony i Bezpieczne Opakowania, Co Mają Ze Sobą Wspólnego?

04 sierpnia 2019

Administratorem państwa danych osobowych jest 3MCL Jarosław Wywiał. Dane kontaktowe inspektora ochrony danych osobowych: rodo@3mcl.pl

e-mail: jaroslaw.wywial@3mcl.pl

tel.  +48 696 434 431